Kujawianka Izbica – Gopło 5 : 0 ( 1 : 0 )
GALERIA
Pisaliśmy w relacji po meczu z Szubinianką, iż mecz w Izbicy wydaje się być najtrudniejszym z dotychczasowych spotkań wyjazdowych i niestety mieliśmy rację.
Chociaż piłkarze Gopła nie zagrali aż tak tragicznie, a zespół Kujawianki nie porwał też publiczności olśniewającą grą, to jednak końcowy wynik spotkania jest dla zawodników i kibiców z Kruszwicy druzgocący.
Pozostaje mieć tylko nadzieję, iż nasi piłkarze zdołają szybko podnieść się po tym ciosie i w najbliższych meczach u siebie z Zawiszą II i Pomorzaninem Toruń zrehabilitować się za niezwykle bolesną wpadkę w Izbicy.
Początek sobotniego spotkania był raczej wyrównany, chociaż to gospodarze w 6 minucie stworzyli sobie znakomitą sytuację bramkową, lecz na szczęście dla kruszwiczan piłka po strzale jednego z napastników Kujawianki trafiła w słupek.
W rewanżu w 16 minucie strzał Filipa Kozłowskiego obronił bramkarz miejscowych.
Jedyny gol w pierwszej części spotkania padł w 27 minucie, kiedy to po błędzie naszych piłkarzy przy wyprowadzaniu piłki Mariusz Gawroński celnym strzałem wyprowadził drużynę z Izbicy na prowadzenie.
Niestety po przerwie nie nastąpił spodziewany zryw piłkarzy Gopła, akcje naszego zespołu były zbyt proste i schematyczne. Na dodatek złego w 57 minucie Maciej Lewandowski strzałem głową podwyższył na 2 : 0 i w tym momencie zaczęło już być źle.
Jeszcze w 72 minucie Filip Kozłowski miał olbrzymią szansę na zdobycie kontaktowego gola, lecz piłkę po jego strzale instynktownie klatką piersiową obronił golkiper Kujawianki.
Kilkadziesiąt sekund później gospodarze za sprawą Michała Marczaka zdobywają trzeciego gola i mówiąc po piłkarsku jest już „pozamiatane”.
Od tego momentu drużyna Gopła nie mając już nic do stracenia postawiła wszystko na atak grając tylko trójką obrońców. Taka gra niesie za sobą olbrzymie ryzyko i niestety potwierdziło to się w 77 minucie – po składnej kontrze Maciej Lewandowski podwyższył na 4 : 0.
W ostatniej minucie meczu po faulu w polu karnym najlepszy strzelec izbiczan Maciej Lewandowski strzałem z „jedenastki” zdobył piątego gola dla miejscowych ustalając tym samym wynik spotkania i dokonując dzieła zniszczenia.
Trudno, trzeba umieć pogodzić się z porażką, uznać wyższość drużyny przeciwnej i grać dalej. Nikt też nie zamierza obarczą winą za wysoką przegraną sędziego, chociaż forma arbitra w tym dniu daleka była od ideału.
Jednak zarówno przed meczem, jak i po spotkaniu doszło nie tylko do zgrzytu, ale wręcz piłkarskiego skandalu z bezpośrednim udziałem sędziego głównego, a rzecz dotyczyła sprawy sprzed kilku miesięcy z udziałem naszego piłkarza Krystiana Koteckiego.
Więcej o tym wydarzeniu napiszemy w najbliższym czasie.
Gopło: Tomasz Młynarek – Patryk Jurkiewicz, Arkadiusz Kaniewski, Krzysztof Kozłowski, Michał Makowski – Miłosz Losik, Krystian Kotecki, Michał Kruszczyński ( od 79 min. Mateusz Lewandowski ), Adam Lisiecki, Rafał Redmann – Filip Kozłowski.
1 
6
